• Newest paintings
    • Roots
    • Thin Skin
    • Cityescape
    • Planetarium
    • Graphite
    • Pigment
    • Drawings
    • Objects
    • sketchbook
  • exhibitions
  • about
  • bio
  • contact
Menu

KATARZYNA ADAMEK-CHASE

  • portfolio
    • Newest paintings
    • Roots
    • Thin Skin
    • Cityescape
    • Planetarium
    • Graphite
    • Pigment
    • Drawings
    • Objects
    • sketchbook
  • exhibitions
  • about
  • bio
  • contact
×
P1130609.JPG
Adamek-Chase_K_1_ekspozycja.jpg
P1130622.JPG
P1130635.JPG
P1130625.JPG
16603077_1351087044951667_1319726822901470625_n.jpg

PLANETARIUM

Katarzyna Adamek-Chase January 20, 2017

20.01. - 19.02.2017 r.
GALERIA BAŁUCKA
MIEJSKA GALERIA SZTUKI W ŁODZI

Otwarcie: 20 stycznia 2017 o godzinie 17.00
w Galerii Bałuckiej w Łodzi 
/ Miejska Galeria Sztuki w Łodzi
Stary Rynek 2

Kuratorka: Adriana Michalska

„Planetarium” to najnowszy projekt młodej, krakowskiej malarki Katarzyny Adamek-Chase, która wraz z nowym cyklem, postanowiła zmierzyć się ze stosunkowo niełatwą w odbiorze literaturą Stanisława Lema, co - jak się okazuje - nie było pomysłem nowym. Od dłuższego już bowiem czasu artystka eksploruje obszar lemowskiej prozy, konstruując na jej podstawie wyobrażone, momentami też abstrakcyjne światy, w których krok po kroku, coraz odważniej oddala się od bezpośredniej interpretacji tekstu tak, by koncentrować się przede wszystkim na atmosferze, jak i - może nawet bardziej - pogłębionej metaforyce przekazu. A ta - podobnie, jak starannie wybrane przez Adamek-Chase cytaty - jest wielopoziomowa, dzięki czemu doskonale prowokuje do snucia własnych rozważań na temat niekoniecznie dobrej kondycji współczesnego świata i ludzkości zarazem. 

[…] „Planetarium” opiera się na opowiadaniach fantastyczno-naukowych i esejach futurologiczno-filozoficznych. I to właśnie na ich podstawie Katarzyna Adamek-Chase stworzyła  interesujący cykl, w którym świadomie zrównuje wyimaginowany świat Lema do naszej codzienności, czego doskonałym przykładem jest realizacja pt. „Podróż na peryferiach Kosmosu”. Jest to całkiem nowa seria dziewięciu wielkoformatowych, utrzymanych w czerni i bieli obrazów, którą cechuje niezwykła dynamika. Zachowane w ilustracyjnej, graficznej i w pewnym sensie narracyjnej konwencji, pod względem treści prace te nawiązują do klimatu badań astrogeologicznych, omijając niejako aspekty czysto literackie i fantastyczne. Adamek-Chase wizualizuje tu opisywane przez Lema miejsca, starając się uchwycić ich wygląd, strukturę i nastrój. Wnikliwie i precyzyjnie odzwierciedla literackie motywy, które na pierwszy rzut oka mogą jawić się jako czysta ilustracja. Znajdziemy tu więc neutriny i ocean w dniu niebieskim, abstrakcję i masę czarną, symetriadę i asymetriadę, samoorganizującą się „chmurę” i pejzaż niegościnnej planety Regis III. Ci, o wprawniejszym oku odnajdą też fragmenty podróży Ijona Tichego oraz wizje z Solaris czy Niezwyciężonego. Warto w tym miejscu jeszcze zaznaczyć, że owa ilustracyjność nie jest sama w sobie najważniejsza. Adamek-Chase interesują tu przede wszystkim ukryte pod jej warstwą różnorodne wątki i emocje - takie, jak poczucie obcości czy samotności - które stanowią punkt wyjścia do rozwijanych w kolejnych realizacjach rozważań. Należy w tym miejscu dodać, że krakowska malarka po raz pierwszy od wielu już lat, powraca do charakterystycznej dla swojej wczesnej twórczości analizy zagadnień związanych z ruchem i jego dynamiką, a także do figury ludzkiej. Podobnie jak w przypadku prac wcześniejszych, również i tu nie odnajdziemy cech indywidualnych, co jest zresztą zabiegiem świadomym. Artystka celowo dąży do uproszczeń i uogólnienia, nadając dzięki temu przedstawieniom tym cech uniwersalnych. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w swoich późniejszych pracach Adamek-Chase unika też dosłowności. Nie obrazowała postaci człowieka, który zazwyczaj krył się gdzieś pod wizualną warstwą obrazów, funkcjonując raczej w domyśle. Artystka niejednokrotnie koncentrowała się na rezultacie ludzkich działań - tak niszczycielskich, jak i kreacyjnych. Na emocjonalności, ulotności, wpływie na otoczenie czy w końcu aspekcie destrukcji. Nie starała się pokazać przyczyny. Nie chciała też wskazywać palcem. Prezentowała nam natomiast eteryczne, pełne wewnętrznych napięć światy, które miały jedynie sugerować frapujące ją zagadnienia i subtelnie naprowadzać odbiorcę na właściwe tropy interpretacyjne. W przypadku serii „Podróż na peryferiach Kosmosu” jest już inaczej. Adamek-Chase w bezpośredni już sposób demaskuje przed nami obiekt swoich wieloletnich zainteresowań, którym nota bene jest nikt inny, jak - tylko i aż - człowiek. 

Odmienną, bo będącą cyklem przestrzennych obiektów, jest seria prac funkcjonujących pod wspólną, nieco enigmatyczną nazwą „Cubes”. Są to miniaturowe, czarne sześciany, w których Adamek-Chase postanowiła stworzyć szereg surrealnych, funkcjonujących w abstrakcyjnym kontekście mikroświatów, które zainspirowane zostały - podobnie, jak „Podróż na peryferiach Kosmosu” - fragmentami lemowskich opowiadań. W tym przypadku artystka potraktowała je jednak z większym dystansem, dzięki czemu udało jej się odejść od bezpośredniego odwzorowania skonstruowanych przez Lema alternatywnych rzeczywistości. A te, są niczym innym, jak metaforą zbudowanych cywilizacji, czasem karykaturalnie wyolbrzymiających cechy ludzkich społeczeństw, które artystka w subtelny, acz dosadny sposób w realizacjach tych stara się komentować. Warto zaznaczyć, że Adamek-Chase nie ucieka od tematów poważnych. Mimo zabawy formą, w pracach tych stara się wprowadzić nastrój głębszej refleksji, podejmując zagadnienia dotyczące wspominanej już wielokrotnie ludzkiej natury, w której - podobnie, jak Lem w „Solaris” czy „Niezwyciężonym” - upatruje silnych instynktów: przetrwania i skłonności do samo/zniszczenia. Mikroświaty te spaja „Plexicity”, będąca w zasadzie jedyną w tym cyklu realizacją, która ma bezpośrednie odniesienie do Ziemi. Dla Adamek-Chase jest przykładem typowego, uniwersalnego ziemskiego miasta, które podlega stopniowemu procesowi rozpadu. Użycie przeźroczystej powierzchni podkreśla tu efemeryczność, wskazując jednocześnie na kruchość naszej cywilizacji i tym samym naszego istnienia. W tym też kontekście artystka zadaje szereg pytań, takich jak: czy jesteśmy jak ci Wygonci, którzy tak długo eksploatowali swoją planetę, aż została im tylko skorupa i rozsypała się pod ich stopami? I jak pisze Lem - […] Czy chcemy istnieć, a nie przemijać, zmieniać się, a trwać, być wszystkim, nie ryzykując nic?”


Za pomocą prezentowanych w Galerii Bałuckiej obiektów, Katarzyna Adamek-Chase na naszych oczach analizuje szereg istotnych zagadnień, które w symbolice swej sięgają wgłąb pytań o cywilizację i jej naturę. Artystka mnoży przed nami szereg znaków zapytania, pozostawiając nas jednak bez jednoznaczniej odpowiedzi, naprowadzając zaledwie na wykreowane ścieżki interpretacyjne, którymi podążać musimy już sami.

Kama Wróbel


In Exhibition Tags exhibition, gallery, artgallery
← EKO MATERIAEverything I touch turns to lines →
Featured
May 22, 2025
IMMERSE. Architecture and psyche.
May 22, 2025
May 22, 2025
Jan 19, 2023
All season of the landscape
Jan 19, 2023
Jan 19, 2023
Aug 27, 2021
Tenderness & Ire
Aug 27, 2021
Aug 27, 2021
May 27, 2020
THIN SKIN
May 27, 2020
May 27, 2020
Dec 25, 2019
Color & Form
Dec 25, 2019
Dec 25, 2019
May 18, 2019
PLANETARIUM IV
May 18, 2019
May 18, 2019
Feb 23, 2018
PLANETARIUM III
Feb 23, 2018
Feb 23, 2018
Apr 27, 2017
JASNOCZARNY
Apr 27, 2017
Apr 27, 2017
Apr 9, 2017
EKO MATERIA
Apr 9, 2017
Apr 9, 2017
Jan 20, 2017
PLANETARIUM
Jan 20, 2017
Jan 20, 2017

Powered by Squarespace